Na ten dzień mięliśmy zaplanowaną wycieczkę ścieżką przyrodniczą Hylaty. Wiedzieliśmy, że będziemy podziwiać największy w Bieszczadach wodospad Szepit na Hylatym i zachwycać się bieszczadzkimi widoczkami. Natomiast kompletnie nie spodziewaliśmy się, przygód jakie spotkały nas po drodze.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wakacje 2017. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wakacje 2017. Pokaż wszystkie posty
lipca 26, 2017
lipca 25, 2017
lipca 25, 2017
Bieszczadzka Kolejka Leśna i pierwsze urodziny Puszonga
W tym dniu czekały na nas zupełnie inne bieszczadzkie atrakcje: przejazd parowozem, Bieszczadzką kolejką Leśną na trasie Majdan Balnica Majdan. Stukot kół, dymiąca lokomotywa i gwizd parowozu, ale klimat, ale frajda!
25.07 – dzień w naszej rodzinie bardzo wyjątkowy
Tego dnia o 13.45 na
świat przyszło malutkie Puszontko.
Oczywiście, chcieliśmy uczcić to radosne wydarzenie w jak najbardziej
możliwie puszysty sposób. Atrakcją dla solenizanta (i dla reszty
rodzinki) był właśnie przejazd bieszczadzkim parowozem. Stacja, z
której odjeżdżają pociągi, znajduje się niedaleko Cisnej tzn. w
Majdanie.
lipca 24, 2017
lipca 24, 2017
Bieszczady: Połonina Wetlińska i Chatka Puchatka
Tego dnia wybraliśmy się na Połoninę Wetlińską, zahaczając o najwyżej
położone bieszczadzkie schronisko, czyli Chatkę Puchatka (1228 m n.p.m). Mnie i Wici bardzo podobała się ta nazwa, bo myślałyśmy, że schronisko
będzie takim przytulnym domkiem jak dla misia z bajki. Po wczorajszym odpoczynku sił mieliśmy całkiem sporo, więc ochoczo ruszyliśmy podziwiać bieszczadzką połoninę. A widoki po prostu zapierały nam dech w piersiach...
lipca 23, 2017
lipca 23, 2017
Bieszczady: Zoo w Lisznej
W tym dniu czeka nas błogie lenistwo. Zrobiło się dość upalnie i nie
chcieliśmy się zniechęcić do górskich wędrówek. Fakt, że
preferujemy raczej aktywne spędzanie wolnego czasu, nie oznacza, że
mamy paść ze zmęczenia na szlaku – zwłaszcza tyczyło się to
Wici. W końcu jesteśmy na urlopie i dla każdego ma być to
przyjemny odpoczynek. Tego dnia wybraliśmy się do zoo w
Lisznej.
lipca 22, 2017
lipca 22, 2017
Bieszczady: Ścieżka przyrodnicza Przysłup Caryński
Tym razem mieliśmy wędrować mniej uczęszczanym bieszczadzkim szlakiem czyli ścieżką przyrodniczą Przysłup Caryński. Poprzedniego dnia mięliśmy dość wymagającą trasę (Mała i Wielka Rawka), więc na dziś zaplanowaliśmy coś lżejszego.
lipca 21, 2017
lipca 21, 2017
Bieszczady: Mała i Wielka Rawka
Na ten dzień wybraliśmy trasę na pasmo graniczne wschodnie, czekało na
nas, więc drapanie się najpierw na Małą, a później Wielką Rawkę.
lipca 20, 2017
lipca 20, 2017
Bieszczady: Polańczyk i Jezioro Solińskie
W trakcie naszego pobytu w Bieszczadach znaleźliśmy też sobie dzień na plażing. Tego dnia był taki upał, że postanowiliśmy zrobić przerwę od górzenia i poleniuchować nad jeziorem Solińskim w Polańczyku. Poza tym wczorajsza wycieczka na Połoninę Caryńską dała nam trochę w kość (zwłaszcza Wici), więc dzisiejsze lenistwo było w pełni zasłużone.
lipca 19, 2017
lipca 19, 2017
Bieszczady: Połonina Caryńska
Zaczęliśmy nasze bieszczadzkie wędrówki! Na dobry początek Blaru wyciągnął nas na Połoninę Caryńską, na jeden z bardziej popularnych bieszczadzkich szlaków. Ta popularność nie bierze się z znikąd, bo widoki z Bieszczadzkiej Carycy to kwintesencja górskiego piękna.
lipca 18, 2017
lipca 18, 2017
Bieszczadzkie wędrówki i inne atrakcje po za szlakiem
Zaczęliśmy drugi etap naszego wakacyjnego urlopu, czyli bieszczadzkie wędrówki. Naszą bazą noclegową była Cisna — maleńka miejscowość położona nad rzeczką Solinką, w której to nie raz taplaliśmy nasze umęczone górską wędrówką nogi.
No właśnie, jak „daliśmy sobie radę” w górach z niechodzącym dzieckiem? Po jakich szlakach wędrowaliśmy i czy 10-letniej Wici nie odpadły od tego nogi? A może w Bieszczadach trafiliśmy na jeszcze inne bardziej „dzieciowe” atrakcje? I najważniejsze: czy odpoczęliśmy na urlopie?
No właśnie, jak „daliśmy sobie radę” w górach z niechodzącym dzieckiem? Po jakich szlakach wędrowaliśmy i czy 10-letniej Wici nie odpadły od tego nogi? A może w Bieszczadach trafiliśmy na jeszcze inne bardziej „dzieciowe” atrakcje? I najważniejsze: czy odpoczęliśmy na urlopie?
lipca 17, 2017
lipca 17, 2017
Pieniny: wycieczka z Sromowców na Trzy Korony
Zrobiła się piękna, słoneczna pogoda, więc postanowiliśmy wyruszyć na Trzy Korony. Tak na
marginesie to widzieliśmy je poprzedniego dnia z dołu, gdy szliśmy szlakiem brzegu Dunajca. Nie do uwierzenia było dla nas, że będziemy się tam drapać.
lipca 16, 2017
lipca 16, 2017
Pieniny: Wycieczka ze Szczawnicy szlakiem brzegu Dunajca
Przed nami przepiękna trasa ze Szczawnicy czerwonym szlakiem prowadzącym przez przełom Dunajca. Nie przesadzę jeśli powiem, że to najpiękniejszy szlak w całych Pieninach i żadne zdjęcie nie odda uroku tej przechadzki. Tam po prostu trzeba być!
lipca 15, 2017
lipca 15, 2017
Pieniny: wycieczka promem do Niedzicy i zwiedzanie zamku
Na ten dzień zaplanowaliśmy wycieczkę promem do Niedzicy i zwiedzanie zamku. Wiedzieliśmy, że ma padać, więc chcieliśmy kręcić się w miarę po miejscowości, gdzie w razie „W” łatwo się schronić przed deszczem i burzą. Oczywiście pobudka była z samego rana.
Najpierw trzeba było dostać się na prom do Niedzicy. Tym razem
poszliśmy dookoła i asfaltem, podziwiając przy tym czorsztyńskie
krajobrazy. Ze względu na warunki pogodowe wzięliśmy wózek – żeby w
razie deszczu pod folią schować Puszonga, ale zaopatrzyliśmy się też w nosidełko – łatwiej poruszać się po zamku.
lipca 14, 2017
lipca 14, 2017
Pieniny: Spacer po Czorsztynie
Nasze kilkudniowe wędrówki po Pieninach zaczęliśmy od tego, że dojechaliśmy do Czorsztyna. Ta niewielka miejscowość położona na pograniczu Gorców i Pienin, z przepięknym widokiem na Tatry, była nie tylko naszą bazą noclegową. Tam naprawdę jest gdzie się poszwendać i nawet nie trzeba iść na szlak w góry, żeby być w górach. Po samej miejscowości też były spore podejścia. Co dla nas istotne, niebyła to zatłoczona górska miejscowość z tysiącem kramików z pamiątkami. Czorsztyn jest po prostu przepiękny i malowniczo położony.
lipca 12, 2017
lipca 12, 2017
Wakacje w Pieninach z dziećmi? Warto? I co tu robić?
Wymyśliliśmy sobie, że nasze pierwsze wakacje w czteroosobowym składzie spędzimy w górach. Nasz urlop podzieliliśmy na dwie części: najpierw pojechaliśmy na kilka dni w Pieniny, a później ruszyliśmy dalej w Bieszczady. Naszą bazą wypadową w Pieninach była malowniczo położona wieś Czorsztyn. A do Czorsztyna trafiliśmy … przypadkiem - był to nieplanowany i całkiem spontaniczny wyjazd. Ale takie przypadki to ja lubię: z ręką na sercu Pieniny to najpiękniejsze polskie góry w jakich byłam.