Mapka z naszej szwendaczki
Ta przechadzka zajęła nam od momentu wyjścia z kwatery jakieś 3 i pół godziny.Zamek w Czorsztynie
Tego dnia zaszliśmy pod zamek w Czorsztynie, obecnie są to tak naprawdę ruiny, ale można je zwiedzać. Zwiedzanie odbywa się bez przewodnika i jest to jakiś symboliczny koszt.Z czorsztyńskim zamkiem wiąże się legenda o ukrytych w podziemiach skrzyniach ze złotem, dukatami i innymi kosztownościami. Skarb pewnie dawno zostałby odnaleziony, ale szkopuł tkwi w tym, że ponoć pilnują go demony. Ci, którzy próbowali go zagarnąć, bardzo źle kończyli. Legenda mówi, że kiedyś dwaj młodzi pasterze skuszeni opowieściami o bogactwach leżących w podziemiach zamku, postanowili się wybrać w Noc Świętojańską na poszukiwania. Skarb podobno nawet znaleźli, ale demony nie pozwoliły im cieszyć się bogactwem. Gdy młodzieńcom udało się opuścić zaklęte podziemia, okazało się, że ich rodzinna wioska to już nie to samo miejsce. Pasterze, rabując diabelskie kosztowności, spędzili na zamku jedną noc, ale dla reszty świata było to całe stulecie! Jakby tego było mało, to wszystko to, co wynieśli, zamieniło się w bezwartościowe kamienie.
My nawet nie próbowaliśmy się bawić w poszukiwaczy skarbów. Ba, nawet nie weszliśmy na zamek. Niestety, zabierając ze sobą na spacer wózek, a nie nosidełko zostaliśmy pozbawieni możliwości zwiedzania. Szczerze, to liczyliśmy, że jeszcze uda nam się któregoś dnia to nadrobić, ale ostatecznie brakło czasu. Na osłodę zostało nam troszkę widoczków:
Już pierwszego dnia pobytu wiedzieliśmy, że to będą super wakacje i dostaliśmy dokładnie to, czego oczekiwaliśmy:
Totalny reset i góry, góry,
góry – cudownie!!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz