sierpnia 08, 2021

sierpnia 08, 2021

Krynica Morska w jeden dzień, co warto zobaczyć?

Krynica Morska to miejscowość położona na Mierzei Wiślanej, nieopodal granicy polsko-rosyjskiej, od północy otoczona wodami Bałtyku, a od południa Zalewu Wiślanego. Jest to jedno z najmniejszych pod względem ludności miast w Polsce — mieszka tam niewiele ponad 1300 osób. Jednak w sezonie letnim ta miejscowość zamienia się w tętniący życiem nadmorski kurort. 

Krynica Morska w jeden dzień, co warto zobaczyć?


My do Krynicy zawitaliśmy przy okazji wakacji w Jantarze (więcej do poczytania tutaj)

Oczywiście Krynica ma o wiele więcej atrakcji do zaoferowania, niż to o czym napiszę, ale my byliśmy tam tylko w ramach jednodniowej wycieczki, więc na coś musieliśmy się zdecydować.
Co ciekawe, do Krynicy wybraliśmy się w niedzielę, a więc w dzień, w którym w popularnych nadmorskich kurortach przewijają się rzesze turystów. Natomiast naszym założeniem było uniknięcie tłumów. No i w dużej mierze się udało, wystarczyło tylko, że w słoneczny dzień nie pojawiliśmy się na plaży 😏.

Mapka z trasą wycieczki



Właściwie to mapka jest taka dość prowizoryczna, bo pokazuje główny zarys naszego szwendania się po Krynicy Morskiej, w rzeczywistości zdeptaliśmy całkiem sporo bliżej nieokreślonych uliczek.
Auto zaparkowaliśmy sobie gdzieś na parkingu przy ulicy Spacerowej (na weekendy jest bezpłatny) i dziarskim krokiem powędrowaliśmy w kierunku Luna Parku.
 

Luna Park Krynica Morska

Po wizycie w przedpotopowym wesołym miasteczku w Jantarze obiecaliśmy Puszongowi, że wstąpimy w Krynicy na jakieś szaleństwa. Mimo że nie przepadam za tego typu atrakcjami to obietnica, to obietnica - wypadałoby jej dotrzymać. Lunapark w Krynicy zlokalizowany jest tuż przy molo i przystani pasażerskiej i prezentuje się zdecydowanie lepiej niż ten w Jantarze. Były karuzele, jakieś dmuchańce, samochodziki, kolejka górska i tym podobne, typowe ustrojstwa. Niewątpliwie atrakcją tego wesołego miasteczka jest przejażdżka na ogromnym diabelskim młynie.

Luna Park Krynica Morska

Podobno z góry są niesamowite widoki.  Jednak cena 
25 zł za osobę za trzy okrążenia to delikatnie rzecz ujmując troszkę za dużo (za naszą czwórkę wyszłaby stówa!). Ostatecznie Piotruś i Blaru zrobili sobie rundkę na samochodzikach i ruszyliśmy dalej. 

Luna Park Krynica Morska

Niestety w takich miejscach bardzo łatwo jest wyjść z o kilkaset złotych lżejszym portfelem, no ale wstąpić można.

Port rybacki, pasażerski i jachtowy

Z lunaparku ruszyliśmy prosto na zwiedzanie portu morskiego. Właściwie są to dwie niezależne przystanie: rybacka i jachtowo-pasażerska. Organizowane są tam rejsy po Zalewie Wiślanym, można też wybrać się na wycieczkę statkiem do Fromborka czy Elbląga. My nie mieliśmy jednak w planach nigdzie płynąć. Poszwendaliśmy się trochę pośród statków, jachtów i żaglówek, a towarzyszył nam całkiem przyjemny widoczek na Zalew Wiślany.

Port Krynica Morska

Port Krynica Morska

Port Krynica Morska





Spacer promenadą nad Zalewem Wiślanym

Po wyjściu z portu dość długo wędrowaliśmy takim pięknym, szerokim asfaltem, tuż przy samym zalewie. A po drodze minęliśmy zaledwie kilka spacerujących osób i grupkę rowerzystów. 

Krynica Morska spacer wzdłuż Zalewu Wiślanego


Relaksik, słoneczko i widoczki...

Krynica Morska spacer wzdłuż Zalewu Wiślanego

Krynica Morska spacer wzdłuż Zalewu Wiślanego

Krynica Morska spacer wzdłuż Zalewu Wiślanego


Kierunek Wielbłądzi Grzbiet

W którymś momencie gładki jak stół asfalt skończył się i wkroczyliśmy na bardziej dzikie tereny, czyli żółty szlak jantarowy

żółty szlak jantarowy na Wielbłądzi Garb











żółty szlak jantarowy na Wielbłądzi Garb



I nawet widoczek ładny po drodze udało nam się wypatrzyć.

żółty szlak jantarowy na Wielbłądzi Garb


Gdy Piotruś zdobywczym krokiem zaczął wspinać się po schodkach, wiedzieliśmy, że już niebawem staniemy na grzbiecie wielbłąda 😉.

żółty szlak jantarowy na Wielbłądzi Garb

Wielbłądzi Grzbiet 49,5 m n.p.m 

No właśnie ... co to w ogóle jest ten Wielbłądzi Grzbiet, czy tam Wielbłądzi Garb tudzież Wielka Garbnica (bo z każdą z tych nazw można się spotkać)? A no jest to wydma i to nie byle jaka, bo najwyższa w całej Europie (49,5 m n.p.m.). Jak nietrudno się domyślić, nazwa wzięła się od jej kształtu — wydma po prostu przypomina wielbłądzi garb. Wzniesienie to jest jedynym naturalnym punktem na Mierzei Wiślanej, z którego można zobaczyć jednocześnie Zatokę Gdańską i Zalew Wiślany. Rozciąga się też stamtąd widok na Wysoczyznę Elbląską.
Widoczki można podziwiać z drewnianej wieży wybudowanej na szczycie wydmy. Wieża ta ma jednak jeden zasadniczy mankament — w przeciwieństwie do okolicznych drzew jakoś nie chciała urosnąć 😉. Mimo wszystko uważam, że warto sobie tam zrobić spacerek.

Wielbłądzi Garb wieża widokowa w Krynicy Morskiej

Wielbłądzi Garb wieża widokowa w Krynicy Morskiej





Postaliśmy sobie trochę na wieży, popatrzeliśmy w przestrzeń, a potem ruszyliśmy dalej w kierunku latarni morskiej. Kontynuowaliśmy więc naszą wędrówkę jantarowym szlakiem. Szło się przyjemnie, w dużej mierze przez las.

Latarnia morska 

Latarnia morska w Krynicy jest jedyna działająca latarnią na Mierzei Wiślanej. Ma 27 metrów  wysokości, czyli nie jest jakaś szczególnie wielka.

Latarnia morska w Krynicy
Latarnia morska w Krynicy

Nie jest to jednak pierwsza latarnia zbudowana w tym miejscu. Ta powstała w 1951 roku i zastąpiła zniszczoną podczas II wojny światowej XIX wieczną budowlę. 
Żeby móc podziwiać widoki z samej góry latarni wystarczy: mieć minimum 4 lata i 105 cm wzrostu, zapłacić 8 zł (6 zł ulgowy) za wstęp, odstać swoje w kolejce (nie będę oszukiwać, kolejka jest) i wspiąć się po zakręconych schodach.

Latarnia Morska Krynica

Na sam szczyt prowadzi jeszcze wąska drabinka — nie lubię takich ułatwień 😉.

Widok z góry był niesamowity, tylko musieliśmy Puszonga wziąć na ręce, żeby cokolwiek zobaczył.

Latarnia Morska Krynica

Latarnia Morska Krynica

W centralnym punkcie tego tarasu znajduje się samo serce latarni, czyli ogromna żarówa, a nawet dwie. Patrzenie przez wielką soczewkę powodowało, że momentami świat stawał nam na głowie 😉.

Latarnia Morska Krynica


Zwiedzanie latarni morskiej z pewnością można zaliczyć do must see w Krynicy Morskiej.  

Gdy spełznęliśmy już na dół, ruszyliśmy w miasto, na poszukiwania lodów i kawy. Szlajaliśmy się jeszcze trochę po uliczkach i różnych zakamarkach, bez celu, właściwie trudno powiedzieć gdzie.

Krynica Morska

Podobało mi się w Krynicy i myślę, że to świetne miejsce nie tylko na jednodniowy wypad, ale także na dłuższe wakacje. To takie miasteczko, w którym chyba każdy znajdzie coś dla siebie. Można się tam zagubić pośród gwarnych od wakacyjnych turystów uliczek, ale jednocześnie ilość wczasowiczów jest na poziomie akceptowalnym. Zresztą ciszy i spokoju nie trzeba szukać daleko, wystarczy zrobić sobie spacer wzdłuż Zalewu czy powędrować gdzieś tam w gęsty las.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Puszongowo , Blogger