Kłodzko to
miasto przepięknie położone, w północno-wschodniej części Kotliny Kłodzkiej, u podnóża Gór Bardzkich. Największą atrakcją turystyczną jest tu
górująca nad miastem Twierdza Kłodzko oraz jej podziemia. Jednak Kłodzko to nie tylko Twierdza, to także całkiem fajna b
aza wypadowa na piesze wędrówki z plecakiem, a w samym mieście są miejsca, których
architektura po prostu zachwyca.
Do Kłodzka wybraliśmy się w ramach tzw. Wakacji Duszkowych, czyli długiego weekendu listopadowego. Świętowaliśmy też Blarze urodziny, więc trochę było tych atrakcji 😉.
Ten długi weekend rozpoczęliśmy we Wrocławiu, opis tej wycieczki jest tutaj:
Spacer w okolicach Wrocławia, most kolejowy w Czernicy i wieża widokowa w Kotowicach
Potem przejechaliśmy do Barda, gdzie zrobiliśmy sobie przechadzkę na Obryw Bardzki, opis tej wycieczki jest tutaj:
Góry Bardzkie: wycieczka na Obryw Bardzki, tym razem w jesiennej odsłonie
A dziś pociągiem z Barda przyjechaliśmy w końcu zobaczyć Twierdzę Kłodzko. Od dawna mieliśmy już pomysł na ten wyjazd, ale jakoś długo nie było okazji. Oprócz zwiedzania twierdzy zrobiliśmy sobie też spacer po centrum miasta. To, co opiszę to tylko część z atrakcji, jakie ma do zaoferowania Kłodzko, nie zobaczyliśmy wszystkiego, bo nie jest to możliwe w ciągu jednego dnia pobytu. Cóż będzie pretekst, żeby znów tu wrócić 😉.
To, co zwiedzamy 😉?
Kilka słów o historii Kłodzka
Kłodzko jest
jedną z najstarszych miejscowości w regionie, a historia tego miasta jest bardzo ciekawa.
Właściwie mogłabym napisać w skrócie, że Kłodzko przez swoje strategiczne położenie mocno oberwało w okresach wojen przeróżnych i bardzo krótko znajdowało się w granicach państwa polskiego. Miasto to było na zmianę, a to pod władaniem Czeskim, a to Pruskim i Austriackim, by w końcu po II wojnie światowej znów znaleźć się na terytorium Polski.
Postanowiłam, że jednak chociaż ciut się rozpiszę na temat historii tego miasta 😉.
Pierwsza historyczna wzmianka na temat Kłodzka, a właściwie castellum Kladsko pojawiła się w zapiskach czeskiego kronikarza już w 981 roku. Położenie Kłodzka na szlaku z Czech do Polski, na jednej z odnóg Szlaku Bursztynowego, mocno wpłynęło na historię tego miasta. Przez cały XI w. ziemia kłodzka była terenem walk między Piastami a Przemyślidami. W 1137 r. Bolesław Krzywousty podpisał tzw. pokój zielonoświątkowy, potwierdzając tym samym przynależność Kłodzka i ziemi kłodzkiej do Czech.
W drugiej połowie XII wieku Kłodzko zaczęło przekształcać się w osadę o charakterze rzemieślniczo-targowym, zamieszkiwaną przez ludność słowiańską. Z czasem osada przekształciła się w miasto
— prawa miejskie Kłodzko uzyskało około 1275 roku.
Rozwój miasta został częściowo zahamowany przez
wojny husyckie. W 1428 roku Kłodzko oparło się najazdowi husytów, ale już w roku 1453 stało się własnością husyckiego króla Jerzego z Podiebradów, który w 1459 podniósł Ziemię Kłodzką do rangi suwerennego Hrabstwa Kłodzkiego.
Czas największego
rozkwitu miasta przypadł na wiek XVI. W 1526 r. Kłodzko wraz z Czechami przeszło pod
panowanie Habsburgów. Niestety był to także
okres konfliktów społeczno-religijnych. Luteranie stanowili wówczas większość mieszkańców miasta, Upadły klasztory benedyktynów oraz franciszkanów, budynki klasztorne zamieniono na szpitale, a ogrody na cmentarze.
Jeszcze później nastał
okres wojny trzydziestoletniej, a miasto w 1622 r. zostało
zdobyte przez Austriaków. Zniszczeniu uległ zamek, który Austriacy postanowili zamienić w twierdzę. W wyniku wojny miasto pogrążyło się na kilka dziesięcioleci w głębokim kryzysie.
W 1740 wybuchła I wojna śląska, która zakończyła się pokojem wrocławskim, przekazującym Kłodzko pod panowanie Prus. Król Prus — Fryderyk II Wielki przystąpił do modernizacji fortyfikacji poaustriackich i rozbudowy Twierdzy Kłodzko.
I znów, w 1756 roku wybuchła kolejna wojna, czyli
wojna siedmioletnia, podczas której
Austriacy zdobyli miasto w 1760 r., ale musieli je
zwrócić Prusom na mocy pokoju w Hubertusburgu w 1763 r. Ostatni raz Twierdza Kłodzko oblegana była podczas
wojen napoleońskich w 1807 r. W drugiej połowie XIX wieku Kłodzko sukcesywnie zaczyna się rozrastać, ponieważ zniesiony został status twierdzy miasta i zezwolono na jego swobodną rozbudowę. Ten etap rozwoju zatrzymał oczywiście wybuch kolejnej wojny, czyli
I wojny światowej, a później kryzys okresu międzywojennego.
Później wybuchła II wojna światowa i dopiero w 1945 r. Kłodzko znów wróciło w granice Polski. Powrót ten nastąpił mimo silnych protestów ze strony Czechosłowacji. Ludność niemiecką przesiedlono więc do Niemiec, a w lecie 1945 r. dotarły do Kłodzka pierwsze transporty przesiedleńców z Kresów Wschodnich.
Twierdza Kłodzko
Twierdza Kłodzko i znów odrobina historii
Historia kłodzkiej twierdzy rozpoczyna się już
w X wieku, kiedy istniał tam
gród obronny otoczony umocnieniami drewniano-ziemnymi. Na przełomie
XIII i XIV wieku, gród zmodernizowano i stworzono z niego
warowny zamek, który wówczas zamieszkiwali przedstawicieli śląskiej linii Piastów władający Ziemią Kłodzką. Gdy podczas wojny trzydziestoletniej Kłodzko zostało zdobyte przez Austriaków, ci postanowili
przebudować zamek na twierdzę. Pracami fortyfikacyjnymi kierował w latach 1680–1702 słynny włoski architekt i budowniczy – Jakobo Carove. Dotychczasowe średniowieczne mury zastąpiono wówczas kurtynami i bastionami. Wzniesiono pięć bastionów i jeden półbastion.
Intensywna rozbudowa twierdzy miała miejsce za czasów pruskiego panowania, kiedy to powstały
kolejne bastiony oraz fort pomocniczy Owcza Góra. Twierdza Kłodzko odegrała istotną rolę
w czasie obrony Śląska przed wojskami Napoleona. Ostatecznie jednak obrońcy twierdzy, po kilkumiesięcznym oblężeniu, zostali zmuszeni przez Francuzów do kapitulacji w czerwcu 1807 r. W 1877 r. rząd pruski uznał twierdzę za przestarzałą i podjął decyzję o jej rozbrojeniu. Od tej pory zaczyna ona służyć do celów gospodarczych, stopniowo przekształca się w
magazyny i więzienie. W twierdzy więziono jeńców wojennych, dezerterów z armii niemieckiej oraz podejrzanych o działania na szkodę Rzeszy. Znajdowało się tu ciężkie więzienie dla więźniów politycznych, miejsce kaźni. Więziono tu Rosjan, Francuzów, Włochów, Belgów, Czechów, Finów i Anglików. Podczas II wojny światowej w kłodzkiej twierdzy mieścił się obóz pracy przymusowej oraz fabryka AEG produkująca części do U-bootów oraz rakiet V1 i V2. Pod koniec wojny miasto zostaje przekształcone w twierdzę: Festung Glatz, która miała się bronić do końca, jednak została poddana bez walki.
Po 1958 roku (aż do 1995 roku) w kłodzkiej warowni swoją siedzibę miała ...
wytwórnia tanich win i niekoniecznie przysłużyło się to samemu obiektowi.
Natomiast
w 1960 roku twierdzę oficjalnie uznano za zabytek i udostępniono dla turystów. Na jej terenie jednak nadal trwają prace renowacyjne mające na celu przywrócenie jej świetności.
Twierdza Kłodzko — zwiedzanie
Zwiedzanie twierdzy jest płatne, bilety można kupić na miejscu lub przez Internet
tutaj.
Do wyboru są dwie trasy zwiedzania, czyli górna trasa zwiedzania i podziemny labirynt — korytarze kontrminowe. Można zrobić sobie zwiedzanie ful wypas i przejść za jednym zamachem jedną i drugą trasę. My tak właśnie zrobiliśmy.
Jednak żeby zacząć cokolwiek zwiedzać trzeba pokonać trochę schodów prowadzących do bram kłodzkiej twierdzy.
Podziemny labirynt — korytarze kontrminowe
W podziemiach Twierdzy Kłodzko znajduje około siedmiokilometrowy system podziemnych korytarzy. Powstały one w XVIII wieku, żeby uniemożliwić wrogom przedostanie się do wnętrza twierdzy poprzez wykonanie podkopów. Do zwiedzania udostępniono kilometrowy odcinek, a jego przejście to świetna atrakcja. Dobrą robotę zrobił też nasz przewodnik, opowiadając nie tylko o suchych historycznych faktach, ale przytaczając różne zabawne anegdotki. Swoją drogą uważamy, że facet był trochę szurnięty, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu 😉.
Zwiedzanie podziemnego labiryntu nie jest jednak atrakcją dla każdego. Dlaczego? Jest tam zimno, ciemno, więc dla młodszych dzieci może i trochę straszno. Dlatego wstęp jest dla bardziej „dorosłych” turystów, czyli mających minimum 5 lat. Osoby z klaustrofobią, starsze, czy z jakimiś niepełnosprawnościami ruchowymi też z tej trasy niestety muszą zrezygnować, niektóre chodniki są wąskie i bardzo, bardzo niskie. Co zresztą widać na zdjęciach.
Górna trasa zwiedzania
Zrobiliśmy pół godziny przerwy i z kolejnym przewodnikiem ruszyliśmy na zwiedzanie górnej trasy twierdzy. Czas takiego historycznego spaceru to jakieś półtorej godziny, a do zwiedzania udostępnione jest zaledwie 10% całego obiektu.
Wisienką na torcie tego zwiedzania była niesamowita, rozległa panorama na Kłodzko i otaczające miasto i kotlinę górki. Z punktu widokowego pięknie widać: Góry Bardzkie, Góry Złote, Masyw Śnieżnika, Góry Bystrzyckie i Orlickie oraz Góry Stołowe.
Kłodzko – Podziemna Trasa Turystyczna
Okazało się, że podziemia Kłodzka kryją sporo ciekawostek, bo oprócz korytarzy kontrminowych pod twierdzą, można też
zwiedzać podziemia miasta. I to już zupełnie
inna podziemna trasa, choć wejście do niej znajduje się nieco poniżej twierdzy. Zwiedzanie możliwe jest od 1976 r., a cała trasa ma
około 600 metrów. W podziemnych labiryntach znajdują się ekspozycje związane z historią miasta i z życiem codziennym jego mieszkańców.
Nie mieliśmy okazji przespacerować się po podziemiach Kłodzka, za dużo by było tego na jeden dzień. Wspominam jednak o tej trasie, żeby pamiętać, że obowiązkowo mamy tam się wybrać 😉.
Most Gotycki na Młynówce
Kamienny, gotycki most na Młynówce, czyli na kanale odchodzącym od Nysy Kłodzkiej, to jedna z najstarszych tego typu budowli w regionie. Przypomina trochę
most Karola w Pradze lub pobliski most w Bardzie.
Most jest
przyozdobiony rzeźbami świętych, są na nim figury przedstawiające: Trójcę Świętą i Ukoronowanie NMP, św. Jana Nepomucena, Ukrzyżowanie, św. Franciszka Ksawerego (patrona Kłodzka), Pietę i św. Wacława. Najstarszą rzeźbą jest Pieta, ufundowana w 1655 roku przez ówczesnego starostę Kłodzka – hrabiego Jana Jerzego von Gotzen. Kolejne figury dokładali już w XVIII wieku, właściciele majątków rycerskich oraz bogaci mieszczanie.
Bardzo ładnie prezentuje się także neorenesansowy kłodzki ratusz.
W tym samym miejscu co obecnie stał w Kłodzku także średniowieczny ratusz, ale spłonął w 1366 roku. Odbudowano go trzydzieści lat później, ale znów spłonął i ... wcale nie był to ostatni pożar kłodzkiego ratusza. Ostatnia odbudowa / przebudowa siedziby władz miejskich miała miejsce pod koniec XIX wieku. Obecnie wewnątrz ratusza znajduje się także restauracja, informacja turystyczna oraz biblioteka i czytelnia.
Kolumna wotywna Najświętszej Marii Panny
Tuż za ratuszem znajduje się kolejna ciekawostka, czyli kolumna wotywna Najświętszej Marii Panny. Upamiętnia ona tragiczne wydarzenia, które dotknęły miasto, czyli pożar w 1676 roku i epidemię dżumy w 1680 roku.
Kolegiata Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i Czarna Brama
Na Starym Mieście znajduje się także najstarszy zachowany kościół w Kłodzku, czyli gotycka
Kolegiata Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Budowla ta powoli powstawała od połowy XV wieku, a prace przy jej wykończeniu trwały jeszcze z przerwami do połowy XVI wieku. Trzeba przyznać, że całość wyglądała imponująco, ale fotki zapomniałam pstryknąć 😉. Wnętrze kościoła też kryje w sobie ciekawe i zachwycające zabytki sztuki sakralnej: rzeźby i malowidła, niezwykłe ołtarze i piękne konfesjonały.
Aż do 1624 roku świątynia była otoczona murem cmentarnym, a jego pozostałością jest tzw.
Czarna Brama.
Bramę przyozdobiono rzeźbami trzech świętych: św. Franciszka Ksawerego trzymającego krzyż – symbol męki pańskiej, św. Ignacego Loyoli – trzymającego księgę reguły oraz św. Franciszka Borgiasza – propagatora kultu maryjnego. Na bramie znajdują się też tajemnicze literki: „A.M.D.G.”, czyli skrót od łacińskiej sentencji św. Ignacego Loyoli „Ad maiorem Dei Gloriam” („Ku większej chwale Boga”).
Stare miasto, Rynek w Kłodzku
Zabytkowa część Kłodzka jest naprawdę urokliwa: kamieniczki, ciekawa architektura i strome uliczki. Oczywiście szaro-bure bloki też tu widać, a zabytkowe zabudowania niekoniecznie są pięknie odrestaurowane. Jednak to wszystko razem tworzy jakiś przyjemny klimacik. Warto więc trochę się tam pokręcić bez celu, może wstąpić do jakiejś kawiarenki, w zależności od pory roku na rozgrzewającą herbatę lub zimne lody.
Gdzie można dobrze zjeść w Kłodzku?
Naszą dzisiejszą wycieczkę i cały długi weekend, zakończyliśmy bardzo smakowitym kulinarnym akcentem w
Restauracji Hotelu Korona. Wcale nie dziwi nas to, że musieliśmy chwilę poczekać na stolik, bo jedzenie było tam po prostu przepyszne. Do tego jeszcze wystrój, który robi fajny klimacik.
I to by było na tyle naszej wycieczki do Kłodzka. Nie oznacza to jednak, że jest to już wszystko, co można w tym mieście zobaczyć, ale na pewno jest to wystarczająca ilość atrakcji jak na jeden dzień. A do Kłodzka jeszcze pewnie wrócimy w bliższo-dalszym czasie 😉.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz