Już kiedyś pisałam, że Sokółka – szczyt w Masywie Dzikowca i Lesistej Wielkiej, w Górach Kamiennych to ulubiona Blarza góra. Dlaczego ulubiona? Ciężko to jakoś sensownie opisać, najlepiej stanąć sobie na jej szczycie 😉. To góra, z której rozciąga się niesamowita panorama, góra „nieucywilizowana” – nie ma tam ławek, śmieci i ludzi też nie ma. Pięknie jest, tak po prostu i dziś nasze nogi zawędrowały właśnie tam.
Tak jakoś się złożyło, że na Sokółce byliśmy równo rok temu, przy okazji wycieczki na Dzikowiec. Wychodzi, więc na to, że ustanowiliśmy nową rodzinną, świecką tradycję i dzień 9 października będzie dla nas od teraz dniem Sokółki 😉. Tym razem startowaliśmy z Unisławia Śląskiego i oprócz wycieczki na „ulubioną górę”, zawędrowaliśmy jeszcze na Lesistą Wielką, czyli na najwyższy szczyt Masywu Dzikowca i Lesistej Wielkiej. Ku naszej radości była tam wiata i miejsce wyznaczone na ognisko. Oczywiście kiełbacha smakowała wybornie.Mapa z trasą wycieczki
Unisław Śląski - Lesista Wielka - Stachoń - Sokółka - Unisław Śląski
Chłodny początek w Unisławiu
Do Unisławia dojechaliśmy kwadrans przed ósmą, więc czas mieliśmy całkiem niezły. Zaparkowaliśmy sobie niedaleko torów, z widoczkiem na Stożek Wielki. Wynurzyliśmy się z auta i okazało się, że jest zimniutko, bardzo zimniutko 😉. Cóż było robić? Pozakładaliśmy na siebie wszystko, co się dało i biegiem ruszyliśmy na szlak. Chwilę szliśmy poboczem, a potem weszliśmy w kolorowy jesienny las. Czekało nas podejście pod górę, więc liczyliśmy na to, że szybko się rozgrzejemy.
Eko-ścieżka, wędrówka przez las
Podejście na Lesistą Małą i Lesistą Wielką
Czy góra może oddychać? a może jeszcze parować, buczeć i wyć?
Takie szczeliny wiatrowe powstały wskutek zróżnicowanej odporności skał i są zapowiedzią powstającego osuwiska. Miękkie, mało odporne skały położone niżej, niszczejąc, powodowały pękanie twardszych skał wulkanicznych położonych powyżej.
Lesista Wielka
Znów szczeliny wiatrowe
Kierunek Stachoń 808 m n.p.m
Wróciliśmy na niebieski szlak i powędrowaliśmy w stronę kolejnego szczytu.Początkowo odcinek z Lesistej na Stachoń nie zapowiadał się jakoś ciekawie:
Jednak to był tylko moment, bo dalej były przepiękne widoki.
Droga na Stachoń była łatwym i przyjemnym etapem dzisiejszej wycieczki. Ekspozycje, intensywne jesienne kolory, słoneczko i temperatura — wszystko razem zgrało się idealnie.
Wędrujemy na Sokółkę
Nasze tuptanie kontynuujemy niebieskim szlakiem i żwawym krokiem zmierzamy ku ulubionej Blarzej górze.Sokółka 801 m n.p.m.
Powrót do Unisławia zielonym szlakiem
Piotruś bardzo nas namawiał, żebyśmy w drodze powrotnej zaszli na wieżę widokową Dzikowiec, ale stwierdziliśmy, że za bardzo wydłuży nam to trasę i nasze (stare 😉) Żabie i Blarze plecy mogłyby nie udźwignąć ewentualnego ciężaru 6-cioletniego Puszonga.Na wieżę natomiast warto się przejść — rozciąga się z niej piękna panorama na okolicę, obok jest miejsce na ognisko.
Biorąc pod uwagę nasze realne możliwości, wybraliśmy jednak od razu szlak w kierunku Unisławia. Tak prezentuje się zejście zielonym szlakiem z Sokółki 😍:
Gdy wyszliśmy z lasu, pokazały nam się unisławskie zabudowania i piękny jesienny widoczek.
P.S.
Inna opcja wejścia na Sokółkę może być np. taka:
Od razu ostrzegam, na tej trasie był moment z naprawdę hardcorowym podejściem 😉.
Zachwycają mnie krajobrazy gór.
OdpowiedzUsuńMnie też.
Usuń