W tym roku postanowiliśmy trochę się zbuntować przeciw tradycyjnym
Świętom Bożego Narodzenia. Właściwie to nie był to bunt przeciw samemu
obchodzeniu tych świąt, a raczej przeciw temu, z czym ostatnio bardzo nam (zwłaszcza mi) się kojarzą, czyli
praniem, sprzątaniem, gotowaniem, obżarstwem i bezsensownym siedzeniem
przy stole i gapieniem się w telewizor. W tym wszystkim nie ma przecież
miejsca na Prawdziwie Świąteczną i Rodzinną Atmosferę. Postanowiliśmy
więc odszukać tę Magię Świąt w Toruniu. Czy się udało? Czy rzeczywiście
warto dla jakiegoś tam wyjazdu, do jakiegoś tam Torunia zrezygnować z:
pysznego, upieczonego przez Żabinę serniczka i aromatycznego, czerwonego barszczyku ukiszonego przez Blara z dodatkiem własnoręcznie lepionych uszek z grzybkami?
grudnia 27, 2018
września 16, 2018
września 16, 2018
Szklarska Poręba - Harrachov, wycieczka po czeskiej stronie Karkonoszy w towarzystwie szumiących wód Mumlavy
W chłodny, wrześniowy poranek postanowiliśmy podreptać trochę po czeskiej stronie Karkonoszy. Wybraliśmy się na wycieczkę nad jeden z najpiękniejszych w całych Karkonoszach wodospadów czyli wodospad Mumlavy. Oprócz tego czekał nas wjazd wyciągiem na Szrenicę (1362 m n.p.m.) oraz przejazd pociągiem z Harrachova do Szklarskiej Poręby. Te wyciągowo pociągowe atrakcje to istna wycieczkowa rozpusta dla Piotrusia — fana motoryzacji. Niestety tym razem nie było z nami Wici.
września 09, 2018
września 09, 2018
Góry Sowie: wędrówka z Rościszowa na Wielką Sowę
Po raz drugi w tym roku postanowiliśmy wybrać się na wędrówkę po Górach Sowich. Zapowiadała się piękna, słoneczna niedziela, po prostu grzechem byłoby jej nie wykorzystać i nie pójść w góry. Tym razem nasz cel stanowił najwyższy szczyt w Górach Sowich - Wielka Sowa (1015 m n.p.m.). Wdrapaliśmy się na nią już kiedyś, kiedy nasza rodzinka była jeszcze w trzy osobowym składzie. Pamiętam, jak wtedy Wicia prawie wbiegała na szczyt, a później mówiła, że rozładowała się jej bateria i chce na rączki. Pamiętam też, że Blaru
mimo okropnej pogody i wiatru skusił się na czeskie piwo w schronisku, a
ja patrzyłam na niego z politowaniem, opatulona w kaptur. No, ale ze wspomnień
to by było na tyle, bo to już była zupełnie inna wycieczka. Szliśmy
inną trasą, no i oczywiście doszedł nam do ekipy nowy towarzysz, czyli Puszong, który tym razem naprawdę sporo przetuptał na własnych nogach.
sierpnia 18, 2018
sierpnia 18, 2018
Karkonosze: wycieczka do Karpacza, świątynia Wang i schronisko Samotnia
Dzisiejsza wycieczka to bardzo łatwa i przyjemna traska w Karpaczu z świątyni Wang do malowniczo położonego schroniska PTTK Samotnia. Natomiast dla mnie była to nieco trudniejsza logistycznie wycieczka, bo nie było z nami Blara, który wyruszył na swoją wyprawę rowerową po norweskich fiordach (link do poczytania tutaj). Oczywiste było, że 11-letnia Wicia
nie poniesie tyle w plecaku co dorosły mężczyzna, a Puszong nie przejdzie całej trasy na własnych nogach. Musieliśmy więc wziąć ze sobą zarówno nosidełko, jak i spakować niezbędne wycieczkowe minimum do plecaka (jedzenie, ubrania, woda itp.).
Niestety nie mieliśmy też auta, ale to nie stanowiło większego
problemu, bo z naszego miasta codziennie o 6:15 wyjeżdża autobus do
Karpacza. Udało mi się spakować Wiciowy plecak tak, żeby noszenie go nie
było dla niej zbyt dużym obciążeniem, wrzuciłam Piotrusia w nosidełko i
nieco zaspani poszliśmy na przystanek autobusowy.
lipca 27, 2018
lipca 27, 2018
Wakacje nad Morzem Bałtyckim - ach jak Wiciowo mi!
Wakacje w 2018 roku postanowiliśmy spędzić w maleńkiej nadmorskiej miejscowości — w Wiciu.
Jak podaje Wikipedia, poza sezonem mieszka tam jedynie 47 mieszkańców. Czysta, piaszczysta plaża, bez tłumów walczących o każdy wolny milimetr kwadratowy piasku, szum morza, odrobina słońca — tego oczekiwaliśmy od naszego urlopowego wyjazdu.
Jak podaje Wikipedia, poza sezonem mieszka tam jedynie 47 mieszkańców. Czysta, piaszczysta plaża, bez tłumów walczących o każdy wolny milimetr kwadratowy piasku, szum morza, odrobina słońca — tego oczekiwaliśmy od naszego urlopowego wyjazdu.
lipca 07, 2018
lipca 07, 2018
Góry Sowie i fantastyczne widoki z wieży na szczycie Kalenicy
Zapowiadała się piękna pogoda, postanowiliśmy więc z Blarem trochę powłóczyć się po górach. Tym razem padło na Góry Sowie i wycieczkę na Kalenicę (964 m n.p.m.), czyli trzeci co do wielkości szczyt w Górach Sowich. Puszong, gdy tylko usłyszał, że rodzice znów go ciągną na wycieczkę, zaczął z radości prawie skakać, śmiać się i podawać mi nosidełko, żebym mogła go zarzucić na plecy. A wydawać by się mogło, że taki dwulatek niewiele ma z górskich wędrówek. Ktokolwiek tak myśli nie widział Puszystej radości na szlaku.
czerwca 03, 2018
czerwca 03, 2018
Anglia: wędrówka szlakiem Cleveland Way z Runswick bay do Whitby
To była długo wyczekiwana przez nas wycieczka. Postanowiliśmy skorzystać z długiego weekendu
związanego ze świętem Bożego Ciała i w końcu odwiedzić brata Blara w Anglii. W odwiedzinach byliśmy zaledwie kilka dni, ale oczywiście znalazł się też czas na wędrówkę (i to nie byle jaką!). Blaru zaplanował nam trasę z niesamowitymi widokami na Morze Północne, z Runswik bay do Whitby, połączoną ze zwiedzaniem miejscowości, opactwa i pasieniem się kultowymi fish & chips.
maja 20, 2018
maja 20, 2018
Góry Sokole: wycieczka na Sokolik i Krzyżną Górę
Już po raz drugi w tym roku nasze nogi postanowiły podreptać trochę po Rudawach Janowickich.
maja 06, 2018
maja 06, 2018
Ranczo Grapa, czyli relaks w towarzystwie plujących lam i kicających królików
Ranczo Grapa to ośrodek parafialny znajdujący się w miejscowości Nowe Łąki,
niedaleko Pielgrzymki. Główną jego atrakcją jest mini zoo, gdzie dzieciaki mają możliwość bezpośredniego kontaktu
ze zwierzątkami — kicające na wolności króliki są dosłownie
wszędzie. Można też spotkać inne zwierzęta m.in.: lamy,
daniele, pawie, kozy, osiołki, baranki, kucyki, emu. Przy odrobinie szczęścia jest nawet szansa podejrzeć pływającą w stawie łanię. Oczywiście
nie lada frajdą jest karmienie zwierzątek, można wziąć
ze sobą marchew, sałatę czy chleb. Trzeba tylko pamiętać, że
lama lubi pluć.
kwietnia 21, 2018
kwietnia 21, 2018
Rudawy Janowickie: Mysłakowice - Park Bukowiec - Karpniki
Malownicze Rudawy Janowickie to cel naszej pierwszej w tym roku górskiej wycieczki. Naszą wędrówkę rozpoczęliśmy w Mysłakowicach – miejscowości położonej u podnóża Rudaw Janowickich. Na ten dzień zaplanowaliśmy sobie między innymi: spacer po parku w Bukowcu, garść pięknych widoczków i takie tam sielskie klimaty.