kwietnia 21, 2018

kwietnia 21, 2018

Rudawy Janowickie: Mysłakowice - Park Bukowiec - Karpniki

Malownicze Rudawy Janowickie to cel naszej pierwszej w tym roku górskiej wycieczki. Naszą wędrówkę rozpoczęliśmy w Mysłakowicach – miejscowości położonej u podnóża Rudaw Janowickich.  Na ten dzień zaplanowaliśmy sobie między innymi: spacer po parku w Bukowcu, garść pięknych widoczków i takie tam sielskie klimaty.

Rudawy Janowickie: Park Bukowiec


Mapka wycieczki, wraz z naszymi czasami przejść 

MYSŁAKOWICE Pałac Cesarski  0'15 zielony → MYSŁAKOWICE Park 0'45 czerwony → Mrowiec🔼512 m 2'15 czerwony → BUKOWIEC Zespół pałacowo - parkowy 3'45 spacerowy → Herbaciarnia  4'00 spacerowy → Zamek Kasselburg / wieża widokowa  4'30 spacerowy → BUKOWIEC 5'30 niebieski → Zamek Karpniki  6'30 zielony → Karpnickie Stawy / Droga Królewska 7'45 zielonyMYSŁAKOWICE Park 8'00 zielony → MYSŁAKOWICE Pałac Cesarski




Niestety tym razem w składzie naszej ekipy zabrakło Wici, ale za to dołączył Andrzej - brat Blara.

Spacer przez park w Mysłakowicach

Auto zaparkowaliśmy pod zabytkowym XVIII wiecznym pałacem. Co ciekawe, obecnie znajduje się tam podstawówka, więc dzieci, które się w niej uczą, mogą czuć się jak prawdziwe książęta.

MYSŁAKOWICE Pałac Cesarski

Zapakowaliśmy Puszonga w nosidełko i niespiesznie wyruszyliśmy w kierunku mysłakowickiego parku. Och, jak tu cudownie czuć było wiosnę! Piotruś zachwycał się pływającymi w stawie kaczkami i dużą wodą. My czuliśmy, że oddychamy pełną piersią, sielankowo czystym powietrzem.
A dalej widoczki, widoczki...

Mysłakowice

Mysłakowice


Wspinaczka na Mrowiec ... z pominięciem szczytu 

W bardzo przyjemnych okolicznościach przyrody wędrowaliśmy czerwonym szlakiem, w kierunku szczytu góry Mrowiec. Był kawałek, gdzie musieliśmy włożyć trochę więcej wysiłku w naszą wędrówkę i nieco się powspinać, ale na pewno nie była to jakaś bardzo wymagająca trasa. Niestety, w trakcie naszej wspinaczki, zagadaliśmy się i zgubiliśmy nasze czerwone znaczki. Nieświadomi jeszcze, że nieco zboczyliśmy ze szlaku, postanowiliśmy zrobić dłuższą przerwę na jedzonko. Wygłodniały Piotruś rzucił się na bułę, a Blaru (jak to Blaru) zabrał się za analizę mapy.

analiza mapy na trasie  Mysłakowice - Bukowiec

Na nasz właściwy szlak udało nam się wrócić dopiero po pewnym czasie i mimo że nieco inną drogą, to ostatecznie dotarliśmy do Bukowca. 

droga do Bukowca

Zespół parkowo - pałacowy w Bukowcu

W wiosce zrobiliśmy sobie długą przerwę na zwiedzanie i podziwianie zespołu parkowo -pałacowego. Klimat i widoczki dookoła w stylu sielsko-anielsko-wiejskim, czyli totalny reset umysłu dla mieszczuchów.  

Zespół parkowo - pałacowy w Bukowcu
Zespół parkowo - pałacowy w Bukowcu
kaczki

kaczki

Zespół parkowo - pałacowy w Bukowcu

Zespół parkowo - pałacowy w Bukowcu

BUKOWIEC Zespół pałacowo - parkowy


Na terenie parku mogliśmy zobaczyć min: Herbaciarnię ze spektakularnym widokiem na Śnieżkę oraz Opactwo z widokiem na Wielki Staw, zwany także Kąpielnikiem. Długo i powoli dreptaliśmy licznymi ścieżkami spacerowymi.
W tych malowniczych okolicznościach przyrody zrobiliśmy oczywiście przerwę na jedzonko i odpoczynek od wędrówki.

Bukowiec Zespół pałacowo - parkowy

BUKOWIEC Zespół pałacowo - parkowy
BUKOWIEC Zespół pałacowo - parkowy
BUKOWIEC Zespół pałacowo - parkowy
Piotrusiowi bardzo podobało się dreptanie na własnych nóżkach pod górę, czuł się z bardzo dumny z tego, że potrafi się wspinać. Nie powiem, my z Blarem też byliśmy dumni z naszego małego Pluszaczka. Przypomniały nam się też pierwsze górskie wycieczki z Wicią i postoje przy każdym napotkanym kamyku i mrówce. Po za tym Piotruś wymyślił sobie jeszcze, że będzie karmił kwiatki swoją kanapką. Zatrzymał przy kępce mleczy i każdego po kolei częstował bułeczką.

Bukowiec
Bukowiec


Jeśli chodzi o górskie widoczki to czekała na nas jeszcze "wisienka na torcie" czyli Wieża Widokowa zamku Kasselburg, z której podziwialiśmy panoramę Karkonoszy, Rudaw Janowickich i Gór Kaczawskich.

Wieża Widokowa zamku Kasselburg

Wieża Widokowa zamku Kasselburg
widok z Wieży zamku Kasselburg

Wieża Widokowa zamku Kasselburg

Wieża Widokowa zamku Kasselburg
Po zejściu z wieży poszliśmy w kierunku niewielkiej wioski Krogulec, gdzie byłam na swojej pierwszej w życiu kolonii. Wykorzystując sytuację, że Piotruś uciął sobie drzemkę w nosidełku, żwawo maszerowaliśmy szosą do kolejnej miejscowości na trasie naszej wycieczki, czyli do Karpników.

Karpniki

Dłuższa przerwa w parku przy zamku w Karpnikach

Zamek obecnie jest własnością prywatną i działa jako hotel i restauracja. Podejrzewaliśmy jednak, że ceny za obiad mogą tam dość znacznie odbiegać od możliwych do przyjęcia i racjonalnych dla kieszeni przeciętnego Polaka.  Rozsiedliśmy się więc na ławce i dojadaliśmy resztki naszego prowiantu w postaci bananów. Natomiast wygłodzony Piotruś rzucił się na pyszny, ciepły makaronik z kurczakiem i szpinakiem, niesiony specjalnie dla niego w termosie.

zamek w Karpnikach

zamek w Karpnikach
zamek w Karpnikach

Powrót do Mysłakowic

Trochę nam się nie chciało, ale w końcu ruszyliśmy w kierunku Mysłakowic, zielonym szlakiem tzw. Drogą Królewską. Obiad, a właściwie to kolację zjedliśmy dopiero w Łomnicy w restauracji Stara Stajnia. Ogólnie rzecz biorąc to porcje dość skąpe, a ceny kosmiczne. Jedyną napasioną osobą w naszym towarzystwie okazał się więc Piotruś, który zjadł nie tylko swoją porcję pierogów (3 szt.), ale i moje kluski śląskie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Puszongowo , Blogger