Zwiedzanie Keszthely w jeden dzień — czy warto?
My podczas urlopu nad Balatonem właściwie mieszkaliśmy w Keszthely. Piszę właściwie, bo tak naprawdę nocleg mieliśmy w Gyenesdiás, ale tabliczkę z nazwą miejscowości Keszthely mieliśmy „tuż za oknem”.Od razu zaznaczam, że nie jest możliwe zobaczenie całego miasta w jeden dzień, w zwiedzaniu nie chodzi przecież o gonitwę i zaliczanie poszczególnych atrakcji. Jednak na pewno warto wpaść tu choćby na jeden dzień w trakcie pobytu nad Balatonem. My podczas całego urlopu na Węgrzech na Keszthely poświęciliśmy dwa dni, na dwie oddzielne wycieczki. Podczas jednej skupiliśmy się na zwiedzaniu pałacu Festeticsów, a podczas drugiej na spacerze po mieście.
Pałac Festeticsów w Keszthely
Przed letnim upałem w Keszthely można się schronić w barokowych murach pałacu rodziny Festeticsów. Oczywiście pałac warto zobaczyć nie tylko dlatego, że jest tam chłodniej niż na dworze 😉.
Już na zewnątrz pałac zrobił na nas wrażenie. Budowla jest ogromna i zwieńczona wysoką wieżą. Na murach są ciekawe rzeźby i różne wymyślne, eleganckie, żelazne okucia.
Budowę pałacu rozpoczęto w 1745 roku na polecenie Kristófa Festeticsa, a rozbudowywano go kolejne prawie 150 lat. Keszthely może poszczycić się jednym z trzech największych pałaców, jakie można podziwiać na Węgrzech. Natomiast rodzina Festetics to węgierska szlachta — hrabiowie i książęta, którzy także przyczynili się do rozwoju miasta. To z ich inicjatywy powstały szpital, szkoła oraz pierwszy w Europie uniwersytet rolniczy, który zresztą działa do dzisiaj. Rodzina Festeticsów mieszkała w pałacu aż do 1944 roku, a sam budynek i co bardziej wartościowe przedmioty przetrwały zawieruchę wojenną bez większych zniszczeń. Aby zapobiec grabieżom ze strony sowietów, zamurowano ogromne skrzydło biblioteki i zgromadzono tam najcenniejsze wyposażenie. Sporo cennych przedmiotów Festeticsowie wywieźli też do budynku uzdrowiskowego w Hévíz. Dzięki temu do dziś można spacerować po wnętrzach pałacu, podziwiając jego oryginalny wystrój.
Na szczególną uwagę w pałacu z pewnością zasługuje ogromna biblioteka, w której znajduje się ponad 80.000 książek. Ten księgozbiór uważany jest za skarb narodowy Węgier.
A to widoczek z pałacowej wieży:
Pałac otoczony jest ogromnym parkiem utrzymanym w stylu angielskim. Otoczenie zachęca do spacerowania, ale niekoniecznie w ponad 40-stopniowym upale, gdy pot płynie po całym ciele 😉.
Dlatego po zakończeniu przechadzki po pałacowych komnatach czym prędzej uciekliśmy zobaczyć jedną z kilku wystaw udostępnionych do zwiedzania. My zdecydowaliśmy się odwiedzić muzeum powozów, natomiast takich wystaw-muzeów jest w sumie pięć, czyli jeszcze: muzeum łowiectwa (myślistwa), wystawa historycznych modeli kolejowych, wystawa podróży arystokracji i palmiarnia wraz z ptasim parkiem. Można oczywiście zdecydować się na zwiedzanie wszystkich pięciu wystaw, wtedy cena jest odpowiednio wyższa.
W muzeum powozów zaprezentowanych jest ponad 60 szlacheckich powozów z okresu z XVIII i XIX wieku. Oprócz tego są tam sanie konne oraz piękne, eleganckie autka.
Pałac Festeticsów - kilka uwag praktycznych
1. Parking
Niedaleko pałacu jest kilka parkingów, w bliższej lub w nieco dalszej odległości. Wszystkie są płatne i niestety wszystkie na godziny i na dodatek maksymalnie na trzy. Nie ma opcji postoju przez cały dzień, tzn. jest, ale trzeba podejść i dokupić nowy bilet. Parkomaty działają strasznie topornie, łamanym niemiecko-angielskim prosiliśmy pewnego Węgra, żeby nam pomógł z tym ustrojstwem, ale okazało się, że i on bezradnie rozłożył ręce i stwierdził: „kaput”. Na nasze szczęście okazało się, że możemy wziąć sobie bilet z parkomatu po drugiej stronie ulicy, już bez konieczności przeparkowania auta.Jeszcze w Polsce sprawdzaliśmy, że opłaty za parkingi w Keszthely można dokonać tylko gotówką i to na dodatek bilonem. Skrzętnie zbieraliśmy więc te węgierskie drobniaki, a na miejscu okazało się, że ... bilon nam wyrzuca, ale za to kartą można płacić 😉.
2. Cennik
Wstęp na teren przypałacowego parku jest bezpłatny. Natomiast koszt zwiedzania pałacu to:- pałac + jedna wybrana wystawa — nieco ponad 50 zł bilet normalny, połowę z tego zapłacą uczniowie od 6 do 26 roku życia i osoby powyżej 62 lat
- pałac + wszystkie 5 wystaw — jakieś 75 zł bilet normalny, połowę z tego zapłacą uczniowie od 6 do 26 roku życia i osoby powyżej 62 lat
Bilet jest ważny przez 2 dni, można więc rozłożyć siły i jednego dnia zobaczyć sam pałac, a drugiego wszystkie wystawy, bo taka opcja jest najbardziej opłacalna. Można też kupić bilet na pojedynczą wystawę.
3. Mapka
Pałacowe włości choć ogromne, to raczej trudno się w nich zgubić. W kilku miejscach widzieliśmy takie ładne mapki:3. Aparat fotograficzny, plecak i woda muszą zostać w szatni zamknięte na kluczyk.
Można natomiast robić zdjęcia telefonem. Udało nam się też wyżulić u obsługi możliwość zabrania wody dla dziecka, ale pić można było tylko poza salą, w której były eksponaty.4. Standardowo zwiedzanie odbywa się bez przewodnika, choć natknęliśmy się na jakąś niewielką zorganizowaną grupę, którą ktoś wyraźnie oprowadzał. Poszczególne ekspozycje i pokoje były opisane po węgiersku, angielsku, niemiecku i bodajże po słowacku. Polskiego niestety nie było, a szkoda, bo Polaków mijaliśmy całkiem sporo. Za nieco kalekiego tłumacza robił więc nam Blaru, który teoretycznie zna tylko rosyjski, a w praktyce i tak wszystko wszędzie rozumie 😉.
Jakie jeszcze atrakcje oferuje Keszthely?
Zabytkowa starówka
Niedaleko pałacu Festeticsów znajduje się centrum Keszthely. To zabytkowa część miasta z pięknym ratuszem, gotyckim kościołem franciszkanów i gwarnym rynkiem, na którym są przyjemne restauracje, lodziarnie oraz sklepiki z pamiątkami.
Choć poza zabytkową częścią miasta w Keszthely sporo jest takich zwykłych szaro-burych bloków, to są też i jest całkiem ładne, klimatycznie domki, kamieniczki i zaułki.
Molo i promenada
W pobliżu znajduje się spory plac z food truckami i niewielkim placem zabaw — to wszystko w cieniu i pod parasolami. Jedzenie, na które można tam liczyć to nie tylko tradycyjny langosz i gulasz, ale także ryby, burgery i różne ciekawostki np. my skusiliśmy się na dziwną zapiekaną bułę z mięsem w środku — pyszne, tłuste jak nie wiem co, ale pyszne 😉. W ciepłe węgierskie wieczory na placu z pewnością są tłumy, ale myślę, że przyjemnie tam posiedzieć sobie przy lampce dobrego wina i jakimś smacznym jedzonku (kraftowe piwo, unicum i palinkę też można dostać). Organizowane są też imprezy plenerowe, my załapaliśmy się na jakiś pojedynek szachistów. Natomiast w dniu naszego przyjazdu na Węgry akurat odbywał się tam festiwal folkowy (o ile dobrze zrozumieliśmy naszego gospodarza z Gyenesdiás).
Niedaleko jest świetna atrakcja dla dzieci (i nie tylko 😉), czyli wodny plac zabaw. Spędziliśmy dobre pół godziny na konstruowaniu tam i obserwacji tego, jak płynie woda.
Helikon Park
W Keszthely miejscem szczególnie przyjaznym do spacerowania w trakcie upalnego lata jest Park Helikon. To 17 hektarów pięknie zagospodarowanego terenu zielonego: są alejki, ławeczki, romantyczne stare drzewa i wypasiony plac zabaw.A to pomnik Helikon wzniesiony w 1921 roku. Budowla ta stała się symbolem miasta Keszthely i powstała dla upamiętnienia obchodów Helikonu, czyli święta, imprezy kulturalnej, którą zapoczątkował hrabia György Festetics w 1817 roku.
Plaże nad Balatonem
W Keszthely są aż trzy plaże:
1. Plaża miejska (Városi Strand)
wstęp płatny w godzinach 8:30 -19:00cennik z 2024: bilet normalny 1500 Ft, bilet dla dzieci powyżej 6 roku życia, uczniów, emerytów i rencistów 1000 Ft. Po 18 wejście jest za 50% ceny, a po 19 można wejść za darmo
Ogromna i jedna z najbardziej popularnych plaż nad całym Balatonem, położona w centrum miasta. Są tu place zabaw, a także boiska do siatkówki, do koszykówki, do piłki ręcznej, badmintona i piłki plażowej. Najmłodszym na pewno spodoba się w Parku Wodnym z mnóstwem zjeżdżalni. Natomiast gdyby ktoś zgłodniał, to są restauracje i bary.
wstęp płatny w godzinach 8:30 -19:00
cennik z 2024: bilet normalny 1200 Ft, bilet dla dzieci powyżej 6 roku życia, uczniów, emerytów i rencistów 900 Ft. Po 17 wejście jest za 50% ceny, a po 19 można wejść za darmo
To najnowsza plaża w mieście, wyremontowana i oddana do użytku w 2000 roku. Kiedyś mieszkańcy przychodzili tu z gęsiami, żeby mogły sobie popływać. Plaża Libás znajduje się we wschodniej części centrum miasta, niedaleko przystani Phoenix Marina. Jest dużo mniejsza niż ta miejska, ale tu też jest plac zabaw i budki z fast-foodami.
3. Plaża Helikon (Helikon strand)
wstęp płatny w godzinach 8:30 -19:00cennik z 2024: bilet normalny 900 Ft, bilet dla dzieci powyżej 6 roku życia, uczniów, emerytów i rencistów 700 Ft. Po 17 wejście jest za 50% ceny, a po 19 można wejść za darmo
Spora plaża o powierzchni 19 000 m2, z dala od zgiełku miasta. Są tu aż trzy place zabaw, boiska do różnych sportów piłkowych oraz ... biblioteka, a właściwie regał z książkami. Tu również jest gdzie zjeść i gdzie wypić drinka lub mrożoną kawę.
Gdzie warto zjeść w Keszthely?
Bardzo, bardzo polecamy Tompos Étterem — restaurację z przepysznym, tradycyjnym i bardzo bogatym menu. Sporo dań tam próbowaliśmy i na największe wyróżnienie zasługuje gulasz paprykowy z suma z łazankami i twarogiem 😍.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz