lipca 18, 2024

lipca 18, 2024

Węgry: Badacsony, czyli wędrówka w towarzystwie niesamowitych widoków i z lampką wina w tle

Badacsony to jeden z najsłynniejszych rejonów winiarskich na Węgrzech. Winorośle rosną sobie tutaj na powulkanicznych wzgórzach i zachęcają do odwiedzenia pobliskich winnic. Badacsony to także miejscowość położona nad Balatonem u stóp charakterystycznego wzgórza, wysokiego na 437 m n.p.m ściętego stożka o nazwie dokładnie takiej samej jak miejscowość i winiarski region, czyli Badacsony. Wzgórze niby niewielkie, ale wygląda naprawdę malowniczo i dość potężnie. O tym, że nawet takie niewielkie wzniesienie może dać w kość, przekonaliśmy się podczas dzisiejszej wycieczki, bo zamiast jak normalni ludzie smażyć się nad jeziorem, poleźliśmy sobie na tę górkę.

Węgry: Badacsony, czyli wędrówka w towarzystwie niesamowitych widoków i z lampką wina w tle


Mapa z trasą wycieczki


* Drobna uwaga: wycieczka rozpoczęła się i zakończyła w tym samym punkcie na mapie, czyli tym oznaczonym START. Po prostu trochę za późno wyłączyliśmy rejestrowanie śladu (już w aucie) i KONIEC wyszedł nam nieco za daleko 😉. Cała przechadzka to 6,7 km.


Ruszamy na wycieczkę 

Kolejną już nadbaltońską wędrówkę rozpoczęliśmy od tego, że wyruszyliśmy autem spod naszego wakacyjnego mieszkanka w Gyenesdiás i pojechaliśmy jakieś 20 km do Badacsony. Samochód zostawiliśmy na parkingu przy samym wejściu na szlak. Gdy dojechaliśmy była mniej więcej godzina 10:00, a zarówno na parkingu, jak i na szlaku nie było zbyt wielu chętnych na wędrówkę. Właściwie to spotkaliśmy tylko kilkuosobową grupkę seniorów, reszta turystów fajczyła się nad Balatonem lub siedziała w którejś z okolicznych winiarni /restauracji z lampką wyśmienitego trunku 😉.
My natomiast wędrowaliśmy w cieniu drzew z niesamowitymi widokami na Balaton i winnice 😍:

Badacsony widok

Badacsony szlak winnice

Badacsony winnice

Badacsony winnice

winnice Badacsony

Kierunek Kisfaludy-kilátó (wieża widokowa)

Chcąc wejść na szczyt Badacsony, nie mieliśmy wyjścia, musieliśmy podążać pod górę. 

szlak przez las na Badacsony

Mimo że cały czas wędrowaliśmy w cieniu, to biorąc pod uwagę ponad 30-stopniowy upał — łatwo nie było. Zasapaliśmy się okrutnie, ale dla takich widoków warto było:

Badacsony panorama

Badacsony

Badacsony winnice Balaton

panorama Badacsony

I tak powoli, powoli dotarliśmy po kolejną garść niesamowitych widoczków, czyli na wieżę widokową Kisfaludy.

szlak Badacsony

Kisfaludy-kilátó Badacsony


Kisfaludy-kilátó

Sándor Kisfaludy to żyjący na przełomie XVIII i XIX wieku węgierski poeta preromantyczny. Podczas zbiorów winogron poznał swoją wielką miłość — Rózę Szegedy, a z tej miłości stworzył cykl liryków: „Nieszczęśliwa miłość” oraz „Szczęśliwa miłość”.
Wieża Kisfaludy powstała w 2011 roku i ma 18 metrów, a na jej szczyt prowadzą kręte kratkowane schodki. Panorama, którą zobaczyliśmy była bajeczna, ale za to sama budowla już nieco podniszczona.

wieża widokowa Kisfaludy

wieża widokowa Kisfaludy, Badacsony panorama Balaton

wieża widokowa Kisfaludy, Badacsony panorama Balaton

wieża widokowa Kisfaludy, Badacsony panorama Balaton

wieża widokowa Kisfaludy, Badacsony panorama Balaton

Kisfaludy Badacsony panorama Balaton

Wędrujemy, pięknych widoków ciąg dalszy

To nie koniec niesamowitych panoram na dziś. Nie minęło 15 minut, a doszliśmy do kolejnego punktu widokowego. Krajobraz dosłownie zapiera dech w piersi:

Badacsony szlak

Badacsony panorama

Badacsony panorama
Badacsony panorama

Badacsony panorama

Badacsony panorama

Badacsony panorama

Widoczek był tak cudny, że aż ciężko było się oderwać i ruszyć w dalszą wędrówkę, no ale w końcu ruszyliśmy 😉.

Badacsony szlak przez las

Idąc dalej, co chwilę napotykaliśmy takie słodkie „małe smoki”:

jaszczurka

jaszczurka

Wika i Puszong próbowali naciągnąć nas na zakup takiej jaszczurki po powrocie do domu, ale Blaru wciąż stanowczo i dosadnie im odmawiał. Obrażone na niesprawiedliwość świata tego dzieci, nawet nie zauważyły, jak doszliśmy do kolejnego punktu widokowego. Tym razem była to wiatka, na której daszek się wdrapaliśmy.

Badacsony panorama Balaton

Badacsony panorama Balaton

Badacsony panorama Balaton

To nadal nie koniec widoczków! Nie minęło kilka minut, jak doszliśmy pod ogromny krzyż. Podobno, części 12-metrowej konstrukcji zostały wciągnięte na górę przez 40 bawołów.

Badacsony krzyż

Badacsony krzyż
Biskup Veszprém — János Ranolder tak zachwycił się tutejszym krajobrazem, że na cześć Stwórcy, 14 września 1857 r postanowił wznieść ten właśnie krzyż. Od tego czasu Chrystus mógł spoglądać na winnice i chronić okolicznych mieszkańców z wysoka. 

Badacsony panorama

Badacsony panorama

Badacsony panorama

Badacsony panorama

Zanim zaczęliśmy schodzić z góry, minęliśmy po drodze jeszcze kilka całkiem przyjemnych punktów widokowych.

Badacsony szlak ławy

Badacsony panorama

Badacsony panorama

Badacsony szlak


Zejście z Badacsony

Schodząc ze wzgórza do miejscowości, też mieliśmy piękny widoczek (a jakże by inaczej 😉). Początkowo szliśmy po stromych kamiennych schodach.

Badacsony szlak

Badacsony szlak

Badacsony panorama

I tak powoli doszliśmy do urokliwych winnic, które mogliśmy do tej pory podziwiać z góry. 

Badacsony winnica nad Balatonem

Badacsony winnica Balaton

winogron Balaton

Badacsony winnica

Badacsony

Niestety, im niżej schodziliśmy, tym goręcej się robiło. Winogronka lubią wygrzewać się na słońcu, więc i cień się skończył. Ledwo pełzliśmy 😉, ale za to było pięknie.

Badacsony, winnice, Balaton

winnica Badacsony

rzymska droga Badacsony

Węgierskie wino

Chwilę wytchnienia znaleźliśmy w urokliwie położonej winnicy Laposca —  jest to jedna z najbardziej znanych winnic nad Balatonem. Laposca to także wykwintna restauracja, ale nie zdecydowaliśmy się zatrzymać się w niej na żadne jedzonko. To raczej miejscówka na elegancką koszulę i sukienkę a niżeli na śmierdzącą potem sportową koszulkę 😉. Kupiliśmy więc kilka buteleczek wyśmienitego wina oraz piękne szkiełko i ruszyliśmy w kierunku auta.

winnica Laposca Badacsony

winnica Laposca Badacsony

winnica Laposca Badacsony

Do parkingu mieliśmy jeszcze jakieś 600 metrów, ale po drodze natrafiliśmy na kolejną winiarnię / winnicę, gdzie pan grał przepięknie na akordeonie i ... kupiliśmy jeszcze dwa wina do kolekcji. Jak nazywała się winnica, w życiu sobie nie przypomnę (zlepki węgierskich liter przypominają niestety nic 😉, a winnica była na tyle mała, że nie widzę jej na mapie). 
Ostatecznie wróciliśmy do Gyenesdiás z takim zestawem (w palinkę zaopatrzyliśmy się już gdzieś wcześniej):

węgierskie wino


Oczywiście to, że te buteleczki tak szybko znalazły się w naszym posiadaniu, nie oznacza, że równie szybko ich zawartość uległa konsumpcji 😉. Nawet coś zabraliśmy do Polski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Puszongowo , Blogger