Trasa wędrówki
Startujemy — Miszkowice
Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy około godziny ósmej we wsi Miszkowice. Auto zostawiliśmy na ogromnym parkingu niedaleko zapory. Jak widać, rano parking był kompletnie pusty.
Minęliśmy rzeczkę Złotną i dalej ruszyliśmy szutrówką, która poprowadziła nas przez kolorowe łąki pachnące kwieciem. Zapowiadał się piękny dzień.
Cały czas szliśmy po płaskim, utrudnień większych nie było oprócz tej wielkiej kałuży.
To był naprawdę przyjemny odcinek wędrówki. Na szlaku byliśmy sami, nie licząc ptaków i motyli.
Spacer brzegiem jeziora Bukówka
Mniej więcej, gdy weszliśmy na niebieski szlak, trasa poprowadziła nas wzdłuż jeziora Bukówka (lub jak kto woli jeziora Bukowskiego).
Nad jeziorem musieliśmy sobie zrobić dłuższą przerwę na odpoczynek. Pięknie tam było 😍.
Co jakiś czas przy brzegu mijaliśmy porozbijane namioty i wędkarzy. Niesamowity klimat móc sobie przenocować w takim miejscu 😍. Oczywiście to na dziko nocleg 😉.
Szliśmy przez las aż do pierwszych zabudowań we wsi Bukówka. Było jeszcze grubo przed południem (gdzieś koło 10.00), a temperatura już mocno poszła w górę. Cień w lesie więc jak najbardziej się przydał.
Zatrzymaliśmy na chwilę przy ławeczkach, zerknęliśmy na mapę i dalej ruszyliśmy wędrować.
No to w górę
Koniec leniwego spacerku nastąpił, gdy weszliśmy na czerwony szlak. Dalej wspinaliśmy się ostro pod górę.
Szliśmy w kierunku Zadziernej, ale na mapie wypatrzyliśmy jeszcze jakieś ścieżyny prowadzące do punktów widokowych. Nie było tam szlaku, a ścieżki były bardzo zarośnięte. Chcieliśmy dojść na skałki Strzelistą i Tamę, ale niestety maliny / jeżyny nas pokonały.
Poszliśmy więc dalej pod górę, a potem znów zboczyliśmy z czerwonego szlaku, tym razem pełznąc przez trawy.
To jednak nie koniec pięknych widoczków na dziś. Dalej popełzliśmy już na Zadzierną, najwyższy szczyt Bramy Lubawskiej, to nie było łatwe podejście 😉.
Ta tabliczka wmurowana w skały informuje, że w przeszłości szczytowe partie Zadziernej były uważane za pomnik przyrody.
W okolicy szczytu, na jednym z urwisk skalnych na Zadziernej znajduje się zabezpieczony barierkami punkt widokowy, z którego można podziwiać panoramę okolicy. Widać Zbiornik Bukówka, Bramę Lubawską, Góry Krucze, Rudawy Janowickie i część Karkonoszy. Pięknie tam jest 😍.
Na Zadziernej spędziliśmy sporo czasu, leniuchując i wyjadając zawartość naszych plecaków 😉.
Kierunek Paprotki
Chociaż wcale nam się nie chciało, w końcu ruszyliśmy dalej. Zbiegaliśmy z góry czerwonym szlakiem w kierunku wsi Paprotki.
Po drodze mieliśmy jeszcze trochę ładnych widoczków:
Paprotki i kąpiel w jeziorze Bukówka
Było trochę po godzinie 13 i upał zdążył nam się już dać we znaki, więc gdy dotarliśmy do zalewu, z radością wskoczyliśmy do wody. No dobra, Puszong początkowo podszedł do tej naszej radości z dużą rezerwą 😉.
Na kocyku nad zalewem spędziliśmy ponad 2 godziny i zdecydowanie dobrze nam to zrobiło.
Wędrówka do Miszkowic
Dalej podreptaliśmy całkiem przyjemnym szlakiem rowerowym w kierunku Miszkowic.
Kolejną dłuższą przerwę zrobiliśmy sobie na placu zabaw w Miszkowicach. Były tam huśtawki, karuzela i tyrolka. Naprawdę fajne miejsce. Piotrusiowi udało się zaciągnąć Blara do zabawy, ja usiadłam sobie na trawie pod drzewem — miałam już dość słońca na dziś 😉.
Od placu zabaw mieliśmy już niedaleko do parkingu (około 1 kilometr).
Jeszcze ostatni rzut okiem na jezioro i kończymy naszą wycieczkę.
Zanim jednak ruszyliśmy w drogę powrotną do domu, pojechaliśmy na obiad. Jedliśmy w Gościńcu nad Bukówką, ale niestety jedzenie było mocno przeciętne, więc raczej nie polecamy.
Wspaniałe widoki
OdpowiedzUsuńTakie wspaniałe krajobrazy zawsze mnie zachwycały.
OdpowiedzUsuń