kwietnia 28, 2019

kwietnia 28, 2019

Masyw Ślęży: Wycieczka z Sobótki na Górę Legend

0
Masyw Ślęży: Wycieczka z Sobótki na Górę Legend
Ślęża wznosząca się na 718 m n.p.m jest najwyższym szczytem Masywu Ślęży i Przedgórza Sudeckiego i chyba ulubionym miejscem weekendowych wypadów wielu Wrocławian. Aż wstyd się przyznać, ale mimo że jesteśmy rodowitymi Dolnoślązakami, to na Ślęży nie byliśmy nigdy. Jakoś tak nie po drodze nam było, ale w pewną wietrzną, kwietniową niedzielę postanowiliśmy, że czas najwyższy to zmienić. Prawie spontanicznie o godzinie 7:00 zgarnęliśmy spod domu naszego przyjaciela Witka i pojechaliśmy w kierunku Sobótki.

Na Ślężę prowadzi kilka szlaków o różnych poziomach trudności. My spod parkingu w Sobótce wybraliśmy się w kierunku Domu Turysty pod Wieżycą, a dalej poszliśmy już żółtym na Wieżycę i tak dotuptaliśmy aż na Ślężę. Nie była to jakaś bardzo trudna i karkołomna wyprawa, ale był etap, że wspinaczka z 15 kilowym Piotrusiem na plecach dała mi trochę w kość.

lutego 24, 2019

lutego 24, 2019

Wycieczka do Dawnej Kopalni w Nowej Rudzie

0
Wycieczka do Dawnej Kopalni w Nowej Rudzie
Pomysł na wycieczkę do Dawnej Kopalni w Nowej Rudzie wyszedł nam dość spontanicznie. Na dworze jakoś tak zimno było, ale zimy to też wcale nie przypominało. Normalnie to nasuwają się dwa wyjścia z tej sytuacji: albo człowiek jedzie powygrzewać swe kości w jakieś ciepłe miejsce, albo szuka bardziej zimowych warunków gdzieś w zaśnieżonych górach. Z racji tego, że do normalności nam daleko, to Blaru dla rozprawienia się z zimową chandrą, wymyślił nam wycieczkę w czarną otchłań, a na dokładkę przejażdżkę aż trzema pociągami.

Wycieczka do Dawnej Kopalni w Nowej Rudzie

grudnia 27, 2018

grudnia 27, 2018

Święta Bożego Narodzenia w Toruniu, czyli piernikowe szaleństwo w gotyckim mieście Kopernika

5
Święta Bożego Narodzenia w Toruniu, czyli piernikowe szaleństwo w gotyckim mieście Kopernika
W tym roku postanowiliśmy trochę się zbuntować przeciw tradycyjnym Świętom Bożego Narodzenia. Właściwie to nie był to bunt przeciw samemu obchodzeniu tych świąt, a raczej przeciw temu, z czym ostatnio bardzo nam (zwłaszcza mi) się kojarzą, czyli praniem, sprzątaniem, gotowaniem, obżarstwem i bezsensownym siedzeniem przy stole i gapieniem się w telewizor. W tym wszystkim nie ma przecież miejsca na Prawdziwie Świąteczną i Rodzinną Atmosferę. Postanowiliśmy więc odszukać tę Magię Świąt w Toruniu. Czy się udało? Czy rzeczywiście warto dla jakiegoś tam wyjazdu, do jakiegoś tam Torunia zrezygnować z: pysznego, upieczonego przez Żabinę serniczka i aromatycznego, czerwonego barszczyku ukiszonego przez Blara z dodatkiem własnoręcznie lepionych uszek z grzybkami?  

września 16, 2018

września 16, 2018

Szklarska Poręba - Harrachov, wycieczka po czeskiej stronie Karkonoszy w towarzystwie szumiących wód Mumlavy

6
Szklarska Poręba - Harrachov, wycieczka po czeskiej stronie Karkonoszy w towarzystwie szumiących wód Mumlavy
W chłodny, wrześniowy poranek postanowiliśmy podreptać trochę po czeskiej stronie Karkonoszy. Wybraliśmy się na wycieczkę nad jeden z najpiękniejszych w całych Karkonoszach wodospadów czyli wodospad Mumlavy. Oprócz tego czekał nas wjazd wyciągiem na Szrenicę (1362 m n.p.m.) oraz przejazd pociągiem z Harrachova do Szklarskiej Poręby. Te wyciągowo pociągowe atrakcje to istna wycieczkowa rozpusta dla Piotrusia — fana motoryzacji. Niestety tym razem nie było z nami Wici.

września 09, 2018

września 09, 2018

Góry Sowie: wędrówka z Rościszowa na Wielką Sowę

0
Góry Sowie: wędrówka z Rościszowa na Wielką Sowę
Po raz drugi w tym roku postanowiliśmy wybrać się na wędrówkę po Górach Sowich. Zapowiadała się piękna, słoneczna niedziela, po prostu grzechem byłoby jej nie wykorzystać i nie pójść w góry. Tym razem nasz cel stanowił najwyższy szczyt w Górach Sowich - Wielka Sowa (1015 m n.p.m.). Wdrapaliśmy się na nią już kiedyś, kiedy nasza rodzinka była jeszcze w trzy osobowym składzie. Pamiętam, jak wtedy Wicia prawie wbiegała na szczyt, a później mówiła, że rozładowała się jej bateria i chce na rączki. Pamiętam też, że Blaru mimo okropnej pogody i wiatru skusił się na czeskie piwo w schronisku, a ja patrzyłam na niego z politowaniem, opatulona w kaptur. No, ale ze wspomnień to by było na tyle, bo to już była zupełnie inna wycieczka. Szliśmy inną trasą, no i oczywiście doszedł nam do ekipy nowy towarzysz, czyli Puszong, który tym razem naprawdę sporo przetuptał na własnych nogach.

sierpnia 18, 2018

sierpnia 18, 2018

Karkonosze: wycieczka do Karpacza, świątynia Wang i schronisko Samotnia

4
Karkonosze: wycieczka do Karpacza, świątynia Wang i schronisko Samotnia
Dzisiejsza wycieczka to bardzo łatwa i przyjemna traska w Karpaczu z świątyni Wang do malowniczo położonego schroniska PTTK Samotnia. Natomiast dla mnie była to nieco trudniejsza logistycznie wycieczka, bo nie było z nami Blara, który wyruszył na swoją wyprawę rowerową po norweskich fiordach (link do poczytania tutaj).  Oczywiste było, że 11-letnia Wicia nie poniesie tyle w plecaku co dorosły mężczyzna, a Puszong nie przejdzie całej trasy na własnych nogach. Musieliśmy więc wziąć ze sobą zarówno nosidełko, jak i spakować niezbędne wycieczkowe minimum do plecaka (jedzenie, ubrania, woda itp.). Niestety nie mieliśmy też auta, ale to nie stanowiło większego problemu, bo z naszego miasta codziennie o 6:15 wyjeżdża autobus do Karpacza. Udało mi się spakować Wiciowy plecak tak, żeby noszenie go nie było dla niej zbyt dużym obciążeniem, wrzuciłam Piotrusia w nosidełko i nieco zaspani poszliśmy na przystanek autobusowy.
Copyright © Puszongowo , Blogger