Nasz urlop w Děčínie trwa w najlepsze – tym razem wybraliśmy się na krótką wycieczkę do pobliskiej Růžovej. Na łagodnym wzgórzu Pastevní vrch stoi niewielka wieża widokowa Růženka, która swoim futurystycznym kształtem przypomina pojazd z filmu science-fiction. Choć wieża wysoka nie jest, to oferuje wspaniałą panoramę na Czeską i Saksońską Szwajcarię.
Mapa z trasą wycieczki
Wycieczkę rozpoczęliśmy w miejscowości Růžová. Auto zostawiliśmy na niedużym, ale bezpłatnym parkingu tuż obok kościoła i ochoczo ruszyliśmy na wędrówkę.
Kierunek wieża widokowa Růženka
Początkowo nasz szlak oznaczony był czerwonymi ukośnikami — to Pаstevni stezka, czyli szlak Pastwiskowy.
Jak sama nazwa wskazuje, szlak prowadzi przez tereny wypasu bydła. Dziś podobno spotkać tu można konie, krowy, owce, a nawet lamy i kozy kameruńskie. Cała ta sielska sceneria nadała drodze na wzgórze taki fajny relaksujący klimacik, który od razu wprawił nas w dobry nastrój.
Oprócz czerwonych ukośników drogę na wzgórze wskazują takie urocze, malowane znaczki:
Trasa w kierunku wieży Růženka jest łatwa i przyjemna, nam zajęła nie więcej niż 20 minut.
Wieża widokowa Růženka
No i dotarliśmy na szczyt Pastevní vrch (402 m n.p.m.). Już z daleka widać było nietypową wieżę widokową. Nam Růženka od razu skojarzyła się z pojazdem dla ufoludków, ale tak faktycznie jej kształt ma przypominać głowę meduzy — co z kolei nawiązuje do projektu Biblioteki Narodowej w Pradze. Warto dodać, że wieża powstała na papierze wcześniej niż biblioteka, więc w sumie mogło być na odwrót 😏.
Betonowa konstrukcja stoi dokładnie w miejscu, gdzie wcześniej stały trzy drewniane wieże obserwacyjne, zniszczone przez pożary. Budowa kosztowała 2,5 miliona koron, z czego aż 300 tysięcy udało się zgromadzić dzięki zbiórce zorganizowanej przez mieszkańców Růžovej.
Mimo że wieża ma zaledwie 6,2 metra wysokości (ograniczenie wynikało z przepisów parku narodowego), to roztacza się z niej imponująca panorama. Na północ widać Góry Łużyckie, z charakterystycznymi formacjami jak Lilienstein i Pfaffenstein. Natomiast po czeskiej stronie dojrzeć można Pravčicką bránę, a dalej Milešovkę, Studenec i Děčínský Sněžník.Urokliwa pętelka Kovářova stezka (Szlak Kowala)
Ze wzgórza Pastevní vrch schodziliśmy kawałeczek zielonym szlakiem, aż trafiliśmy na ścieżki edukacyjną oznaczoną niebieskimi ukośnikami. To właśnie Kovářova stezka – krótka, bo licząca około 2 km pętelka, która poprowadziła nas trochę przez las, trochę przez łąki i pastwiska.
To był wyjątkowo urokliwy etap wycieczki, a trasa była idealna na taki spokojny, sielski spacer. Towarzystwa innych wędrowców właściwie nie mieliśmy – mogliśmy nacieszyć się ciszą, zielenią i bliskością natury. Uwielbiam takie przechadzki 😍
A tu pięknie zaprezentował nam się Růžovský vrch (619 m n.p.m), czyli Różowa Góra. Oj kusiło nas, żeby zrobić sobie na tę górkę spacerek, wystarczyłoby odbić na żółty szlak. Jednak upał skutecznie odwiódł nas od dłuższej przechadzki.
Wędrówkę kontynuowaliśmy wciąż trzymając się niebieskich oznaczeń, aż do kolejnego rozwidlenia szlaków. Po drodze taką ładną wilczą ławeczkę napotkaliśmy - idealne miejsce, żeby na chwilę przysiąść (pod warunkiem, że mrówki wyprowadzą się z metropolii, którą zbudowały pod ławką 😉).
Ovocná stezka – owocowy spacer
Na rozwidleniu szlaków wybraliśmy czerwone oznakowanie, czyli Ovocną stezkę (Owocową Ścieżkę). Cała trasa tego szlaku to około 1,6-kilometrowy odcinek łączący Růžovą z osadą Nový Svět. Czerwone ukośniki prowadzą przez urokliwe, sielskie i mało uczęszczane zakątki Czeskiej Szwajcarii. Po drodze mijaliśmy grusze, jabłonie i krzewy owocowe, dzikie maliny i jeżyny, trafiliśmy też na pasiekę, gdzie ktoś rozstawił ule i zachęcał do zakupu miodu.
Szczególnie pięknym akcentem na tym szlaku okazała się niewielka zvonicka (dzwonnica):
Wyryty tekst jest taki bardziej poetycki i zachęca duchowych wędrowców, by w chwilach niepewności – gdy trudno samemu znaleźć rozwiązanie – wysłać swoją prośbę w świat wraz z dźwiękiem dzwonu.
No to podzwoniliśmy sobie trochę 😉
Nieco dalej natrafiliśmy na stadko sympatycznych krówek – leniwie przeżuwających trawę na zielonej łące. I my i one mogliśmy podziwiać piękny widok na Růžovský vrch. To zrelaksowane krowie towarzystwo idealnie wpasowało się w sielską scenerię całej wycieczki, tworząc obrazek jak z pocztówki.
Ovocná stezka wciąż wiodła dalej, ale my zakończyliśmy naszą wycieczkę na parkingu przy kościele, gdzie czekało auto. Patrząc jeszcze raz na okolicę, podejrzewaliśmy, że dalszy fragment szlaku mógłby być równie malowniczy, jednak w tym upalnym dniu woleliśmy zachować siły na kolejny, równie przyjemny fragment dnia 😉.
Smaczny przystanek w Srbská Kamennice
Po wycieczce brzuszki nam trochę zgłodniały i trochę przypadkiem trafiliśmy na obiad do Pension a Restaurace Vesna w Srbská Kamennice i — och, co to była uczta! Jedzenie nas zachwyciło: świeżutki pstrąg, aromatyczna česnečka (czyli tradycyjna czosnkowa zupa), sycący gulasz meksykański, a dzieci zajadały się spaghetti, które nawet w wersji „połówkowej” wyglądało tak, że aż strach pomyśleć, jak wielka jest cała porcja. Menu było naprawdę szerokie, każdy znalazłby coś dla siebie.
Jedzenie tak nam smakowało, że wróciliśmy tam jeszcze w trakcie urlopu – i nigdzie nie jedliśmy równie dobrze, jak właśnie tutaj. To miejsce ma w sobie wszystko: pyszną kuchnię, przesympatyczną obsługę, dobre ceny i naprawdę gościnną atmosferę.
A że Vesna to nie tylko restauracja, ale i pensjonat, zaczęliśmy się nawet zastanawiać, jak to musi być miło schodzić rano po schodach i od razu zaczynać dzień od wyśmienitego śniadania serwowanego na miejscu… Brzmi jak idealny pomysł na kolejny pobyt 😉!
Plażing nad Olešským rybníkiem
Po aktywnym dniu przyszła pora na totalny relaks. Zatrzymaliśmy się nad Olešským rybníkiem – niewielkim, ale bardzo przyjemnym akwenem, który okazał się strzałem w dziesiątkę na upalne popołudnie. Była trawka do rozłożenia koca, woda na tyle czysta, by wskoczyć i się ochłodzić – taki fajny wakacyjny chill. Dokładnie to, czego było nam trzeba, by złapać oddech przed kolejnymi wędrówkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz