Na dzisiejszą wycieczkę wybraliśmy się w Góry Sowie. Powędrowaliśmy z Walimia na Wielką Sowę. Szliśmy też kawałek bardzo przyjemną Lisią Trasą, dalej przez Sokolec i Rzeczkę i zatoczyliśmy sobie taką pętelkę do Walimia. W sumie trzasnęliśmy ponad 16 kilometrów. Planowo ten wypad miał jednak wyglądać zupełnie inaczej, no ale tak jakoś wyszło.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wielka Sowa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wielka Sowa. Pokaż wszystkie posty
października 03, 2020
września 09, 2018
września 09, 2018
Góry Sowie: wędrówka z Rościszowa na Wielką Sowę
Po raz drugi w tym roku postanowiliśmy wybrać się na wędrówkę po Górach Sowich. Zapowiadała się piękna, słoneczna niedziela, po prostu grzechem byłoby jej nie wykorzystać i nie pójść w góry. Tym razem nasz cel stanowił najwyższy szczyt w Górach Sowich - Wielka Sowa (1015 m n.p.m.). Wdrapaliśmy się na nią już kiedyś, kiedy nasza rodzinka była jeszcze w trzy osobowym składzie. Pamiętam, jak wtedy Wicia prawie wbiegała na szczyt, a później mówiła, że rozładowała się jej bateria i chce na rączki. Pamiętam też, że Blaru
mimo okropnej pogody i wiatru skusił się na czeskie piwo w schronisku, a
ja patrzyłam na niego z politowaniem, opatulona w kaptur. No, ale ze wspomnień
to by było na tyle, bo to już była zupełnie inna wycieczka. Szliśmy
inną trasą, no i oczywiście doszedł nam do ekipy nowy towarzysz, czyli Puszong, który tym razem naprawdę sporo przetuptał na własnych nogach.