Dziś wpis z serii o tym, gdzie można poszlajać się po lesie niedaleko naszego Lubina. Niby nie planowaliśmy wędrówki po górach, a jedynie spacer po lasach Wysoczyzny Lubińskiej, ale i tak udało nam się zdobyć jakże okazały szczyt Piotruś (173 m n.p.m.) 😉. No to zaczynamy przechadzkę.
Mapa z trasą wycieczki
Zaparkowaliśmy sobie przy zjeździe z drogi 333 (na mapce zaznaczone jako początek i koniec) i ruszyliśmy niebieskim szlakiem w las. Puszong na jakiś czas walnął focha i narzekał, że to strasznie nudna trasa, bo nie ma się po czym wspinać i nie ma widoków. Hmmm oczywiście, że nie był to jakiś szczególnie ekscytujący wypad, ale ja tam lubię sobie połazić między drzewami. W lesie jest tak odprężająco i przytulnie.
Dziecku trochę humor wrócił, gdy dotarliśmy na górę Piotruś (173 m n.p.m.). Dumny z siebie Puszong zapozował na tle oznaczenia szczytu, a powód do dumy jest oczywisty — niewielu może się poszczycić tym, że góra ma tak samo na imię, jak zdobywający ją wędrowiec 😉.
Na Piotrusiu kiedyś była pieczątka i o ile dobrze pamiętam nawet jakiś zeszyt na wpisy, ale niestety już nie ma. Zrobiliśmy sobie dłuższą przerwę na słodkości i gorącą herbatę i ruszyliśmy w dalszą wędrówkę czerwonym Szlakiem Dookoła Lubina.
Na trasie co jakiś czas spotykaliśmy ambony obserwacyjne.
Natknęliśmy się też na dużo, dużo wyższą budowlę. Niedaleko od czerwonego szlaku, przy dojeździe pożarowym 39 stoi ogromna wieża. Nie mam pojęcia, ile ma metrów, ale robi wrażenie. Fajnie się na nią patrzy, stojąc tuż przed nią 😉. Na pewno z góry musi być niesamowita, rozległa panorama. Niestety wejście na wieżę zamknięte jest na cztery spusty, ale to pewnie dlatego, że ta akurat wieża pełni funkcję nie tyle turystyczną co przeciw pożarową. No właśnie, ciekawa jestem, ilu mieszkańców Lubina w ogóle wie, że taki kolos stoi sobie gdzieś pośrodku okolicznych lasów?
A już na koniec przechadzki złapał nas grad i wbrew pozorom to było fajne doświadczenie. Staliśmy sobie na środku drogi i porastaliśmy białymi kulkami 😉
I tak powoli kończy się nasza leśna wycieczka 😊. Cała przechadzka zajęła nam około 4 godziny i było to troszkę ponad 9 kilometrów tuptania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz